poniedziałek, 28 marca 2011

spring !

Cześć ! To moja pierwsza notka na blogspot. Mam nadzieję, że nie będę żałować, że się przeniosłam. Jak na razie jestem bardzo zadowolona. Dzisiaj miałam pierwszy dzień rekolekcji.. trzy pierwsze lekcje, bo jak inaczej? Nie mają już co wymyślać. No, ale cóż? Muszę przeboleć te trzy dni i znowu powrócić do ciężkiej nauki. Dzisiaj była spontaniczna kartkówka z biologii, nie przeżyję tego.. nic nie umiałam, już nie ogarniam tych kartkówek, tym bardziej z biologii. Na każdej lekcji coś, jak nie sprawdzian to kartkówka.. EH! Rekolekcje skończyły się o dwunastej, od razu pognałam na domu, bo padał deszcz! Nie kierując się teraz tytułem tego postu, bo w niedziele na prawdę poczułam wiosnę. Było tak ślicznie.. te słoneczko. Cały weekend przesiedziałam w domu, bo jestem chora. Teraz najbardziej do życia są mi potrzebne chusteczki, cholinex, duomox i apap na noc.. A wracając do dzisiejszego dnia.. byłam u fryzjera, w końcu zrobić sobie grzywkę jak kiedyś. Jak już mówiłam, kiedyś pomalowałam włosy i chodziłam ciągle w spiętych włosach i  do tego opaska, aby nie było widać odrostów. Dzisiaj zaryzykowałam i poszłam do fryzjera i powiem Wam, że jestem bardzo zadowolona, bo wcale ich nie widać! Pani fryzjerka powiedziała, że farba mi prawie zeszła i nawet powiedziała, że nie mam zniszczonych włosów od prostownicy, a to dzięki preparatowi, który poleciłam Wam w ostatniej notce. Jestem z niego tak zadowolona! W niedziele miałam jechać nad morze, ale wstałam o trzynastej i się nie opłacało.. porobiłabym takie śliczne zdjęcia! No, ale.. za tydzień pojadę do galerii w Koszalinie, mam zamiar kupić sobie nowe oryginalne buty. Mam nadzieję, że coś ciekawego znajdę. Wczoraj zamówiłam sobie sześć bandamek, różne kolory. Pewnie niebawem przyjdą i Wam pokażę, jeśli chcecie :) 


- trampki, które ostatnio wyciągnęłam z końca szafy ;d

- mam nadzieję, że narobię Wam ochoty - torcik bez okazyjny, który robiła moja mama :)

- z dzisiaj. 

- niedzielne.

Ps. Czy jest potrzeba informować Was o notkach? Z jednej strony chciałabym żebyście czytali moje wszystkie posty, a z drugiej strony nie chciałabym spamować Wam blogów. Z góry dziękuję za zrozumienie.. 

Do następnej serduszka! ;*

sobota, 26 marca 2011

hair !

Heyo!

Tak, tak wiem na sam początek bardzo przepraszam, że nie dawałam znaku życia.
Nie odzywałam się 15 dni, to chyba dużo co? Niestety będzie tak coraz częściej, w szkole mi idzie coraz lepiej. Dzisiaj zgarnęłam cztery piątki, bardzo się cieszę..! Odwiedzam wasze blogi kiedy tylko mogę w wolnej chwili. Od czasu, gdy nie pisałam troszkę się pozmieniało. Poznałam wspaniałego chłopaka o imieniu Mateusz.On interesuje się również fotografią tak jak i ja. W wakacje najprawdopodobniej pojadę do brata na jakieś dwa tygodnie to spotkam się z Mateuszem, ponieważ mieszka od niego 30 km dalej od brata, więc nie ma problemy.. Bardzo się cieszę! Obiecał mi, że zabierze mnie do swojej miejscowości, aby pokazać mi swoje piękne miejsca do przemyśleń, a więc '' aparat w łapkę i jedziemy '' jak to powiedział Mateusz. Już nie mogę się doczekać. Wczoraj zawitała kalendarzowa wiosna. Kocham to uczucie, gdy wszyscy w szkole wychodzą na dwór, spacerują, siedzą na ławce i wcinają kolorowe lizaki. Tak to jest właśnie u mnie w szkole.. kolorowo i pięknie! Nie to, że lubię chodzić do szkoły.. lubię i nie lubię - lubię, bo spotykam moich przyjaciół, a nie lubię, bo trzeba się uczyć prawda? Wczoraj miałam tylko trzy pierwsze lekcje, a następnie odbyły się konkursy, tematem ich była nauka połączona z wiosną. Było bardzo sympatycznie, nie powiem.. :) W niedzielę zamierzam wybrać się do galerii handlowej kupić sobie jakieś fajne oryginalne buty i jakieś tam jeszcze bluzki nie bluzki.. Mam nadzieję, że cokolwiek znajdę. Ostatnio zamówiłam sobie pilotki - lustrzanki, jestem z nich bardzo zadowolona. Są przydatne na co dzień, ponieważ gości u nas piękne słoneczko. A tak w ogóle to wzięłam udział w konkursie fotograficznym pod tytułem ' foto dla kota ' ale nie dotyczy tylko zwierzątka kotka, lecz wszystkich. Powybierałam najpiękniejsze zdjęcia mojej Lusi, zgrałam na pendrive i zaniosłam na konkurs. Mam nadzieję, że znajdę się chociaż w dziesiątce wyróżnionych osób, ale zobaczymy.. :)

Photo dnia:


- perfum, który ostatnio sobie kupiłam, po taniości..
bardzo ładny zapach ; '' Christopher Dark - maxima '' - 20 zł


- odżywki, które używam.. -
po prawej stronie : Chantal - Pro Salon Professional - Iron spray -
dwufazowy płyn do prostowania włosów ; mówiłam Wam o nim,
kupiłam go w zakładzie kosmetycznym.. obecnie kupicie go za ok, 16 zł
- w środku serum na zniszczone końcówki, avon 15 zł
- po lewej stronie jedwab do włosów, rossmann 16 zł


- Lusia po wizycie u fryzjera, dosłownie przed chwilą..


- pilotki me ukochane za 10 zł ! ( allegro )

PS. będę informowała o nowych notkach, iż dodaję je raz na dwa lub jeden tydzień :)
do następnej, czeeść! ;*

na szybko - bazgroły..

Witam !

Dawno się nie odzywałam, bo po prostu nie miałam weny i mi się nie chciało. Teraz też jej nie mam, ale myślę, że cokolwiek napiszę.
W środę kolejny test z niemieckiego - podstawowy i rozszerzony. Już mam ich dosyć.. Niby nie były aż tak trudne, żebym mogła się martwić, ale fizyka i matematyka to dla mnie katastrofa! Dla mnie to czarna magia, ale nawet takim mega kujonom sprawiały te przedmioty trudności na teście. Ale cóż, żyję dalej. W piątek byłam na urodzinach Rybki, od razu po szkole zabrałam się autobusem szkolnym. Rybka mieszka w miejscowości o 10 km dalej od mojej. Nie wracałam do domu, więc spałam u przyjaciółki. Pochodziliśmy po wiosce, śpiewałyśmy jakieś disco polo. Było na prawdę świetnie. Z nimi nie można się nudzić. Brzuch od śmiania boli mnie non stop, gdy z nimi jestem. W sobotę przyjechała po mnie kuzynka ze swoim mężem, gdy dotarłam do domu - ogarnęłam pokój, bo jak zawsze miałam nieporządek. Później przyszła do mnie Monika, a po niej dołączyła Ange ze swoim chłopakiem. Wypiliśmy herbatę, porozmawialiśmy.. A później? Później moi rodzice wybrali się do rodziny, która mieszka od nas.. hm, nie wiem ile, ale idzie się ok. 15 min. Dołączyłam do nich, gdy tylko odprowadziłam Ange z jej chłopakiem. Ja poszłam do rodzinki, a chłopak Ange do domu - mieszka obok mojej rodziny. Dołączyłam do wszystkich, gdy tylko weszłam do pokoju. Zamurowało mnie! Łzy w oczach, a jednocześnie uśmiech na twarzy. Przyjechała kuzynka jak i przyjaciółka, której nie widziałam pół roku. Wyjechała do Holandii. Nawet nie wiecie jakie to uczycie, gdy po tylu dniach zobaczycie swoją przyjaciółkę, z którą mogliście porozmawiać o dosłownie wszystkim. Nie dość, że jest moja kuzynką to jeszcze przyjaciółką. Okej, pomijając wrażenia z soboty wracam do teraźniejszości. Dzisiaj leniuchuję, bo strasznie chce mi się spać. W środę jadę do Świdwina z koleżanką - na basen.. Może się w tygodniu nad morze wybiorę - do Darłowa, zawitam do taty do pracy. A później pójdę z kuzynką na basen. Tydzień zapowiada się nawet fajnie. Pogoda jest piękna, słoneczko codziennie razem próbuje się wydostać przez moje rolety. Kocham taką pogodę, czekam tylko na upalne dni, gdy będzie można jechać nad morze i wygrzewać się na słoneczku, ahhh :)

_______________


- wakacyjne..


Idę zaatakować jakiś film, czeeść ! :)

Zsumowanie trzech dni !

Witajcie!

Czy wy również nie nadążacie za wskazówkami zegarka? Czas tak szybko leci… nie wiem gdzie się śpieszy. Nie dawno odliczałam dni do ferii, a tu już po feriach. Przyszły tydzień nie zapowiada się doskonale. W kalendarzyku mam wypisane masę kartkówek, sprawdzianów oraz klasówek. Boję się tylko, że znowu złapie mnie lenistwo i nawet nie będzie mi się chciało spakować jednego zeszytu do plecaka. Chociaż słońce prześwituje przez szyby okien i jest chęć do życia. Choć niepotrzebny ten mróz na zewnątrz. Już nie mogę się doczekać wiosny, gdy udam się w moje miejsce do rozmyślań. Uwielbiam to miejsce, jest tam tak spokojnie, słychać tylko gdy woda spływa z góry. Gdy tylko będzie ciepło na dworze, odwiedzę wodospad i wezmę ze sobą aparat cyfrowy, aby pokazać Wam jak tam jest pięknie. Wczoraj odwiedziła nas babcia, posiedzieliśmy przy gorącej herbacie i herbatnikami. A później zabrałam się z mamą za robienie ciasta, mojego ulubionego - falę Dunaju. Mogłabym jeść i jeść wypieki mojej mamy. Pomijając chwile z życia codziennego, chciałabym Wam opowiedzieć trochę co mi leży na sercu - Gdy miałam jakieś dziewięć czy dziesięć lat razem z moimi koleżankami z podwórka zakochałyśmy się w bardzo przystojnym chłopaku - Pan X - może tak go nazwijmy. Jest starszy od nas o cztery lata. Był on ministrantem, zatem chodziłyśmy na różaniec codziennie na godzinę osiemnastą. Podsyłałyśmy mu listy, kładąc na jego rower. Ale on miał polewkę razem ze swoimi kolegami z tego co robiliśmy. Byłyśmy małe, więc nie byłyśmy świadome z tego co robimy. Same się teraz z tego śmiejemy, ale… Teraz mam lat piętnaście, a on dziewiętnaście. Od tamtego czasu nie odzywałam się z nim, nawet cześć na drodze sobie nie mówiliśmy. Rok temu w wakacje byłam u koleżanki na imprezie. Jej sąsiadem jest przyjaciel Pana X. Nigdy do głowy by mi nie przyszło, że oni tam przyjdą. Oczywiście wszyscy byli po %, oprócz mnie. Nie wiem co mnie ogarnęło, ale siedzieliśmy na dworze przy stole. Wszyscy rozmawiali z chłopakami - czyli z Panem X oraz z sąsiadem koleżanki. Głupio mi było siedzieć i nie odzywać się z Panem X, więc wzięłam go na bok i porozmawialiśmy. Powiedziałam mu, że nie ma sensu się nie odzywać i przeprosiłam go za swoje młode lata. Może i nie powinnam tego robić, ale co mi tam. Powiedział, że nie ma sprawy, że już dawno o tym zapomniał, ale na zgodę należy się buziaka w policzek, więc pomyślałam co mi tam, niech sobie ma. Wszystko było mi już obojętne, nie wiedziałam czy robię dobrze czy źle. Nie znaliśmy się tak dobrze, tylko z opowiadań kumpli. Dogadywałam się z Panem X bardzo dobrze i od wakacji nie straciliśmy ze sobą kontaktu. Nawet stał się moim przyjaciel, ale… teraz on się we mnie zakochał.. Myśli, że będę łatwa i rzucę się mu w ramiona, ponieważ w wieku dziesięciu lat kochałam go nad życie. Było minęło, tak? Byłam mała i to było pięć lat temu! W tym czasie kochałam kogoś innego. Nie będę publikowała na moim blogu co o nim słyszałam, ponieważ parę moich znajomych odwiedza ten blog, ale mniejsza o to, nie jestem w stanie mu zaufać. Przez dziesięć miesięcy zdołałam go dobrze poznać. Chcę zająć się nauką, nie będę zamartwiać się teraz chłopakami.
Daję sobie całkowity spokój. Ogarnął mnie niesamowity chaos w głowie i w tej notce pewnie też. Jest mi lżej, że mogłam się tu wygadać. Dzisiaj przyjechały do mnie dwie przyjaciółki wraz jedna ze swoim chłopakiem. Tak się uśmialiśmy z filmików na yu, że do teraz boli mnie brzuch. Potem odwiedziliśmy moją sąsiadkę, czyli mojej przyjaciółki chłopaka kuzynkę. Również było fajnie, pobawiłam się z braciszkiem mojej sąsiadki. A jutro muszę wcześniej wstać, ponieważ jadę do fryzjera z moim pieskiem - na pazurki, rozczesanie i podcięcie. W tym czasie wybiorę się na miasto, może znajdę jakąś fajną bluzkę czy coś. A w niedzielę muszę wziąć się za biologię, bo pewnie jakaś kartkówka się szykuje.

_______________


Wczoraj wieczorem obejrzałam film - The last song ( Ostatnia piosenka ) przepiękny!
Masę chusteczek higienicznych wytraciłam, ale było warto.

Film opowiada o zbuntowanej nastolatce - Veronice (Ronnie), która zostaje zmuszona przez swoją mamę do spędzenia wakacji z ojcem, z którym nie miała kontaktu od trzech lat, czyli od rozwodu jej rodziców. W Nowym Yorku była przyłapana na kradzieży i chodziła nocami do nocnych klubów. Od małego uczyła się gry na pianinie od swojego ojca, który był w tym prawdziwym mistrzem. Po jego odejściu Ronnie znienawidziła ten instrument. Dziewczyna poznaje gracza siatkówki plażowej - Willa, żyjącego marzeniami o studiowaniu na Ivy League. Z czasem bohater staje się obiektem westchnień Veroniki. Z czasem dowiaduje się o sekrecie jaki chłopak trzyma od kilku miesięcy oraz o tajemnicy swojego ojca ... Życie Ronnie przewraca się do góry nogami..
_______


- fala dunaju :)

Do następnej kochani, bless <3

...

Heej !

Został mi jeszcze tydzień ferii. Trzeba go spędzić w miłym towarzystwie. Po feriach mam próbne testy, tak mi się nie chce.. Nikt po feriach nie myśli, prawda? Ale jakoś to będzie, dobrze że to próbne testy. Boje się znowu przyzwyczajać do szkolnej pobudki. Znowu będę chodzić senna po szkole, nie będzie mi się chciało uczyć. I na dodatek od poniedziałku ma zawitać wiosenna pogoda. Pierwszy tydzień ferii miałam się spotkać z Michałem, ale się nie spotkałam... Wyleciał do Finlandii, a później musiał się uczyć. Eh, szczerze mówiąc mogłam nie jechać do Włocławka, mogłam spędzić ten czas z moimi przyjaciółkami. No, ale cóż.. Dzisiaj miałam jechać do Szczecinka, też nie pojechałam.. Eh, plany się krzyżują. Ale za to w niedziele byłam u Klaudka na urodzinach. Było bardzo fajnie! Tak się cieszę, że spotkałam się z przyjaciółmi.. A wczoraj byłam u fryzjera, na końcówkach, bo mam strasznie poniszczone od prostownicy! - na szczęście w piątek przyjdzie mi spray do prostowania włosów, z czego bardzo się cieszę, ponieważ nie będą się palić włosy. Jeśli go dostanę od razu Was poinformuję czy się nadaje i podam nazwę..


- prezent dla Klaudka : ramka z naszym zdjęciem, fasolka z imieniem ' Klaudia ' oraz kartka z życzeniami..




> pewnie pojawiłoby się pytanie dlaczego nie mam tapiru, ani mocnego makijażu - byłam fotografem w tej sesji...
a dziewczyny prosiły mnie o kilka zdjęć ze mną.. więc jest :)

Dziękuję Wam za ten piękny spędzony dzień <3

Miłego wieczoru !

dream !

Cześć !

Tydzień czasu nie pisałam, ponieważ zaczęły się ferie. Jestem we Włocławku od poniedziałku. Jechałam aż pięć godzin, polskie drogi są nie do zniesienia! Te dziury, ahhh... Wracam w sobotę. Wczoraj byłam w Płocku, poznałam rodziców mojego ' szwagra ' .. Poszliśmy na kręgle, ale wszystkie tory były zajęte do 22:30, no to poszliśmy do baru. Ja wypiłam sobie mojito oczywiście bez alkoholowe ;d Z Płocka wyjechaliśmy o 22:45 ... wszyscy się rozgadaliśmy aż za czasów! ;d A teraz nie chce mi się nic robić, strasznie boli mnie głowa. Zaraz trzeba się ogarnąć i przyjdzie do mnie Zuza, pójdziemy na mały shopping. . Bo co tu robić? ;d We wtorek jadę do Aduu - mojej niuni kochanej ;* Tak się dogadałyśmy, że aż.....! Widzieliśmy się na oczy tylko raz u mojej kuzynki, była ze swoim chłopakiem. Zaczęło się od wysyłania zdjęć z wesela. I teraz tak się dogadujemy jakbyśmy znały się od dzieciństwa! Przepraszam, że tak późno się odzywam, ale kompletnie nie mam czasu wejść na kompa i posiedzieć na nim co najmniej dwie godziny. Zawsze gdzieś jestem.. ;d
_____
Okej, wracając do tytułu notki. Moim największym marzeniem jest skok ze spadochronem, chciałabym zrealizować go w dniu moich osiemnastych urodzin. Mam nadzieję, że uda mi się je spełnić.. a jak wyląduje to powiem - i kto tu powiedział, że marzenia się nie spełniają? :)


- strach jest, ale mega przeżycie! :)


- sobotnie, u dziadka :)

Papatki, miłego dnia!

hip-hop !

Siemanko Wam !

Humor bardzo mi się poprawił, pomimo pogody. Czy to te witaminy mi tak pomogły czy to tylko moje samopoczucie? Może to dlatego, że zbliżają się ferie i mam chęć do życia? No nie ważne.. Ostatnio miałam spięcia z przyjaciółką, wyszło to przez głupie nie porozumienie, ale mniejsza. Ważne, że już się wszystko wyjaśniło i jest jak dawniej. A co dzisiaj? Dzisiaj chciałabym wam powiedzieć, że był u nas gościu, który nagrywał płytę z peją. Osobiście nie jestem żadną fanką peji, ale zdarza mi się posłuchać jakiejś tam jego piosenki. Przyjechał on do naszej szkoły z kolegami. Jeden miał mega talent! - beatbox. Drugi miał piękny głos! - rap. Dużo wiadomości nam przekazali, było na prawdę fajnie. Nieco przemówili nam co to jest naturalny rap. Szacun dla nich i tyle. Mają chłopaki talent, robią to co kochają i git. Mieszkają z dwadzieścia pięć kilometrów od nas i to mnie cieszy. Prowadzą warsztaty breakdance. Chciałabym się nauczyć tańczyć dancehall lub właśnie breakdance, ale cóż.. nie da się tego zrealizować na wsi. Pomijając temat notki, za trzy dni w końcu przyjeżdża do mnie siostra. A w czwartek jest dyskoteka walentynkowa, będę za ladą w sklepiku, bo nie mam jakoś ochoty się bawić. A teraz siedzę i oglądam mój najulubieńszy serial - Prosto w serce. Jedno mnie denerwuje; dlaczego on jest taki krótki!? No mniejsza.. będę kończyć.. odezwę się w piątek bodajże!

Wielkie dzięki za przemiłe komentarze!

Od lewej : Klaudek, Ja, Ange i Kacha :)


Od prawej : Paweł, Wojtek, Ja, Mateusz, Kacha, Ange, Klaudek i na dole Rybka <3 - Najbardziej spodobał mi się koleś z mega talentem! Żeby wydobyć ten dźwięk z płuc to na prawdę... Bardzo polecam! - a zresztą sami zobaczcie...

____________________


Do następnej kochani - o marzeniach!
Cześć !

Just my dream!

Cześć kochani!

Ostatnio z przerwami dodaję notki, za co bardzo Was przepraszam.
Za tydzień mamy już ferie - strasznie się cieszę! W piątek - 11 lutego przyjeżdża do mnie siostra wraz z ukochanym szwagrem. W sobotę wyjeżdżamy w odwiedziny do dziadka, a w niedzielę jedziemy całą rodzinką na basen. No, a w poniedziałek wyruszamy do Włocławka. W ferie muszę troszkę uczyć się z angielskiego i przygotowywać się do projektu. Pewnie zapytalibyście jakiego projektu, więc.. projekt musimy zdać na koniec trzeciej klasy gimnazjum, ponieważ będzie on na świadectwie i jest obowiązkowy. Każdy musiał dobrać się w grupy. Przygotowania trwają od września.Wybrałyśmy przedmiot język polski oraz historię. Musimy przenieść się w czasy wojenne. Mamy zrealizować prezentację multimedialną i nie tylko na temat naszej Gminy. Jest to świetna prezentacja, ale wymaga dużo pracy. Chodzimy i dowiadujemy się o wojnach napoleońskich. Hm, nazywamy to zabawą w detektywów. Staramy się szukać materiałów, o których nikt nie wie. A co później? Później musimy przekonać radę naszej gminy, aby powstał '' Dzień Grzmiącej '' - Grzmiąca to moja miejscowość. Następnie wybieramy SAMI dzień, w którym co rok będziemy świętować '' Dzień Grzmiącej '' , to na prawdę świetny projekt, ale jak już powtarzałam wymaga dużo pracy.


'' Dorośli nigdy nie rozumieją niczego sami i dzieci są
zmęczone wiecznym udzielaniem im wyjaśnień '' .

* kojarzycie ten cytat ? - » Antoine de Saint-Exupéry » Mały Książę.

Po prostu kocham tą książkę, jest tak poetycka!
Byłam na Małym Księciu w teatrze.
Było tak cudownie, że sobie nie wyobrażacie...
- - -
Teraz czekajmy tylko na epidemię plastików jak pojawi
się na ekranach xfactor, ujrzą znowu boskie ciacha i wszyscy
nagle będą interesować się muzyką i śpiewem.
A co do Bednarka - jest u nas w niedziele,
ale jakoś nie mam ochoty jechać i przepychać
się przez te tłumy plastików
krzyczących ' loffciam się kamilku ' !
Można posłuchać reggae, ale bez przesady tak? ;>
Jutro korki z matematyki. A dzisiaj muszę się uczyć
na historię, biologię i niemiecki.. Jak ta tego nie lubię,
ale już niedługo weekend, muszę mega odpocząć..



- takie nieogarnięte, dziś od razu po szkole..

Bye moi Drodzy ! <3

18 days !

Cześć !

Dawno mnie tu nie było, jak już wcześniej pisałam, wzięłam się za naukę. Dzisiaj od dwunastej siedzę tylko przed książkami. Urwałam się na chwilkę i dalej idę się uczyć. Wczoraj miałam straszne nerwy - wkurzyłam się na tego całego cropp town w Sczecinku. Byłam wczoraj na zakupach i nie przyjęli mi kuponów z facebook'a, ale mniejsza. Jedno co mnie bardzo cieszy - jadę na całe dwa tygodnie do Włocławka! Już myślałam, że nie pojadę. Siostra trzymała to w tajemnicy, żeby zrobić mi niespodziankę. Ale nie wytrzymałam nerwowo.
Ja zawsze muszę zaplanować sobie przed feriami, gdzie jadę, co robię itd. Dzisiaj zaczynam odliczać dni do ferii! :) Czternastego lutego pakuję walizkę i wyruszam! Odetnę się od świata, aby odpocząć. Oczywiście laptopa biorę ze sobą, będę starała się dodawać codziennie notki i dodawać zdjęcia, pokażę Wam co mnie tam na prawdę przyciąga. W piątek byłam u przyjaciółek, nie powiem.. było świetnie! ;* Z czego Wam bardzo dziękuję. Pamiętacie? - kupiłam Nadii lalkę baby born. Bardzo się cieszyła, chodzi z tą lalką i nikomu nie daje.
Opiekuje się nią, dba i bardzo kocha. Krzyczała nam do słuchawki telefonu, że ma lalkę! Jajku, jakie te dzieci są słodkie.
... Dobrze ja wracam do książek, jutro postaram się odezwać.
_______

Aha, bym zapomniała.. postanowiłam nie informować o notkach, ponieważ nie będę zaśmiecała i spamowała blogów. Dodaję notki zbyt często, aby informować o notkach, dziękuję za zrozumienie. Zaglądajcie do mnie jak najczęściej. Dziękujęę ! <3


- w mojej wiosce, od tygodnia gości słoneczko :)



Dobranoc <3 !

again school...

Heej !

I koniec weekendu, ten czasu tak szybko leci, że już nie ogarniam. Dzisiaj była piękna pogoda, wstałam wcześnie, ale prawą nogą. Gdy spojrzałam na promienie słońca przebijające się przez szyby okien od razu pojawił się uśmiech na twarzy. Zjadłam śniadanie i od razu poszłam się ogarniać. Następnie poszłam z mamą na cmentarz, zapalić obydwóm babciom znicz. Niestety babcie zmarły rok przed moimi narodzinami. Tak bardzo brakuje mi obydwóch babć! Niekiedy mam takie dni, że proszę rodziców, aby po raz kolejny opowiedzieli mi o moich babciach. Łzy lecą mi strumieniami, ale niestety tak już jest. Umarły w bardzo młodym wieku, ale nic nie poradzę... Zawsze patrząc w gwiazdy z moją kuzynką mówimy, że najbardziej widoczna gwiazda to nasze babcie..
Okej, wracając do prezentu dla mojej bratanicy - zamówiłam na allegro lalkę baby born, Nadia ma tylko tą całą Agatkę, czy coś. Nie znam się na tym, ale zamówiłam jej ją lalkę, ze względu na to, że w dzieciństwie zawsze marzyłam o tej baby born. Ale nie dostałam jej, ponieważ byłam niszczarką wszystkich zabawek, że tak powiem. Mazałam je markerami, to było straszne.. ;d
oto lalka, którą zamówiłam -
www.allegro.pl/lalka-zapf-baby-born-magiczne-jedzenie-ubranka-i1412427507.pl
Czeka mnie jeszcze dzisiaj nauka z biologii, trzeba jakoś dobrze zacząć ten nowy semestr, bo nie wypada. Zrobiłam album, mam nadzieję że się wam podoba. Zdjęć jest mało, ale będzie ich coraz więcej. Dodając nowe, będę was powiadamiać w notkach. Nie wiem czy będę dodawała notki tak często jak dotychczas, ponieważ muszę wziąć się za naukę. Będę się starała wpadać codziennie wieczorem.



- u mnie już pachnie wiosną <3

moja ulubione piosenka, bardzo polecam.
http://www.youtube.com/watch?v=KdHp32us-Uw&feature=fvst

Bye, bye :*

snow ! -,-

Cześć!

Dzisiaj mamy już dwudziesty pierwszy stycznia, jak ten czas szybko leci. Nie dawno opowiadaliśmy swoje wrażenia z sylwestra, a tu już niebawem i będzie luty. No i mamy drugi semestr szkolny, udało mi się popoprawiać wszystkie oceny! Tylko wyobraźcie sobie ile miałam nauki przez ten tydzień. Dzisiaj z ulgą zasiadłam przed komputer. Oczywiście wcześniej wybrałam się z kuzynem do babci i dziadka. Do życzeń doręczyłam piękne tulipanki! Na sam widok żółtych tulipanów miałam przed oczami wiosnę, ten zapach.. Ach! Pod wieczór pojechałam do koleżanki na pogaduchy. Pamiętacie jak pisałam, że poznaliśmy chłopaków w sylwestra? - podczas petard, podeszli do nas mimo to, że się nie znaliśmy. Złożyli życzenia, przedstawili się i jeden z nich mocno mnie przytulił, pamiętam to do dziś. Po czym dziś do mnie napisał.. Cieszę się, że nabywam znajomości w nowym roku, że mogę poznać kogoś bliżej. Okej, wracając do tytułu notki - niestety zaczął padać śnieg, minimalnie ale jest. Niestety temperatura spada, policzki i nos zawsze czerwony. Ale muszę się z tym pogodzić, czas szybko mija, więc zima też szybko zleci. Mam do was ogromną prośbę - proszę abyście zaproponowali mi prezent na trzy latka dla dziewczynki - mojej bratanicy. Mogłabym jeszcze dążyć tą notkę, ale już ta godzina, więc pójdę się kąpać i do łóżeczka.
Jestem padnięta po tym męczącym tygodniu. Jutro się odezwę.



trzy gwiazdki...
Polecam - http://www.stylistka.pl/perfekcyjny-manicure/


' A ' - jak Asiek :)

Do jutra, papa !

sadness.

Dzisiaj mam dzień taki nijaki. Czuję się niepotrzebna, mam takie odczucie jakby wszyscy traktowali mnie jak powietrze. Może to takie dni? Po witaminach czuję się o wiele lepiej, chodzę spać o dwudziestej trzeciej i w końcu chodzę wyspana. Średnią w tym roku mam bardzo nieciekawą, ten tydzień to ostatni na jakiekolwiek zaliczenia w związku z tym w czwartek zaliczam rosyjski, żeby na koniec mieć niestety trzy i zaliczam biologię żeby na koniec mieć cztery, a w piątek? W piątek idę na matematykę żeby mieć trzy. Szczerze mówiąc matematyka to dla mnie czarna magia! W czwartek idę na korki z matmy i mam nadzieję, że cokolwiek skumam. A teraz muszę uczyć się na biologię pomału, bo jutro wszystkiego nie ogarnę. Trzeba jeszcze odrobić lekcje, eh. Wczoraj nic konkretnego się nie działo. Jeszcze raz Was bardzo przepraszam, album postaram wykonać się w weekend. Mam pytanie - czy chcielibyście abym o czymś wam napisała? Może chcecie coś o mnie wiedzieć? Hmm, ja już chyba napisałam o czym miałam napisać, teraz liczę na Was. Postarajcie się odpowiedzieć na powyższe pytanie.
Z góry bardzo dziękuję.



- takie moje..


- Lusia !

Papa ;>

...

Heej !

Jestem dzisiaj strasznie padnięta, jutro czeka mnie masa nauki. Wiersz na polski, praca klasowa z matmy, tonę słówek z rosyjskiego.. makabra! - dla chcącego nic trudnego.. w tym problem, że ja nie chcę! nic mi się nie chce! A to przez tą monotonną pogodę, już mam dosyć! Chcę wiosnę, lato... ! Wiecie.. ostatnio źle się czułam,tak jak pisałam.. Czułam się senna, taka wyczerpana.. brak energii - poprosiłam mamę i kupiła mi witaminy ' VIGOR ' mam nadzieję, że będę czuła się po nich lepiej. A teraz pichcę ciasto - fale dunaju. MNIAM!
Dzisiaj byłam w Forum - Koszalinie, centrum handlowe. Sporo rzeczy kupiłam, w tym prezent dla Ankyl - www.ankyls.blog.onet.pl :) Wczoraj była u mnie Rybka - www.distance-love.blog.onet.pl , było świetnie! Potem przyszła Ange ze swoim chłopakiem, dużo się działo. Jak zawsze Ange musiała coś sknocić, ale cóż.. przyzwyczaiłam się ;d Kocham je <3 Nie wiem co bym bez nich zrobiła... Dzisiaj notka dość nie ogarnięta, wybaczcie..


Z Rybką najdroższą <3


Proszę oddajcie głos na schronisko we Włocławku!
Z góry dziękuję :)
http://www.tesco.pl/schroniska/index.php?glosujNa=809


Papa !

percing.

Cześć kochani !

Przepraszam Was z całego serca, że nie napisałam wczoraj notki. Jestem ostatnio nie do życia, wczoraj zrobiłam sobie tak zwany ' dzień spania ' . Przyszłam ze szkoły, zjadłam obiad i przyszli do mnie znajomi na jakieś trzydzieści min. A co później? Później spakowałam się do szkoły i od razu poszłam spać. A tak całkowicie poszłam spać o dwudziestej pierwszej trzydzieści. Obudziłam się czwartej rano i już nie chciało mi się spać.. sobie tak myślę, hmm. Może pouczę się z geografii?Ale mówię nie, pójdę jeszcze spać, będę bardziej wyspana - i tak było, ale już dzisiaj jest to samo. Nie mogę się przyzwyczaić, że tak rano muszę wstawać do szkoły, po prostu zacznę chodzić wcześniej spać. Albo zacznę brać jakieś witaminy czy coś, nie mam pojęcia co się ze mną dzieje. Macie to samo?

Przejdę do tytułu notki, dzisiaj postanowiłam, że zrobię sobie albo na ferie albo w wakacje kolczyka. Chyba to miejsce nazywa się helix z tego co pamiętam. W lewym uchu mam trzy dziurki, a w prawym dwie. I nie wiem, w którym uchu zrobić tego kolczyka.


- tak to wygląda.. :)

A co do albumu, w którym miałam pokazać wam swoją fotografię. Wykonam go w weekend, bo niestety nie mam teraz czasu. Musiałabym poprzerabiać zdj i takie tam.. Przepraszam <3 Rozpoczęło się głosowanie na bloga roku 2010 ! Będzie trwało do 20.01.2011 do godziny 12:00 ! Bardzo podoba mi się blog ankyls - www.ankyls.blog.onet.pl i z wielką chęcią wysyłam smsy na oto tego bloga, mam nadzieję, że Wam też się podoba i oddacie na Anię głos !


Koszt sms - 1,23 + brutto.
http://www.blogroku.pl/ankyls,gwd7w,blog.html
Dziękuję bardzo ! <3


Bless !

Wośp !

Czeeeść !

Jestem po prostu pod wpływem wielkich emocji! W tym roku była ekstra orkiestra świątecznej pomocy, zorganizowana była niesamowicie, nie można było się nie nudzić. Zawsze coś się działo. Zmartwień jak zawsze było. Od godziny dziewiątej na wiosce zbieraliśmy pieniądze do puchy. Zmarzłam niesamowicie! Następnie o czternastej trwały przygotowania. Jak wcześniej mówiłam nie obyłoby się bez zmartwień - był zarezerwowany zespół rockowy ' Materia ' miał przyjechać o godzinie szesnastej. Dzwoniliśmy z dwadzieścia razy, nie odbierali... Po jakimś czasie odebrali telefon i kolega pokazał nam znak typu ' okey ' że przyjadą. Z Sylwią skakałyśmy z radości. Zespół ten podróżuje po całej Polsce. Jest na prawdę niesamowity, nawet Ci co nie lubią rocka posmakowali tej muzyki. Zarażają nieziemsko! Przepraszali za spóźnienie, ponieważ drogi były nieciekawe i przedłużył im się występ w Szczecinku. Po występie u nas na wośp, dziewczyny dopadły ich z kartkami po autografy. Oczywiście nas z Sylwią nie zabrakło i zrobiliśmy sobie z nimi zdjęcia. I ja ładnie poprosiłam...! wyobraźcie sobie o kostkę do gitary! Są na prawdę nieźli. Najbardziej rozbawiło nas moje pytanie ' jezuu, mogę Cię przytulić!? ' Tak, oczywiście.. przytuliłam gitarzystę. Rozmawialiśmy z nimi dosyć długo, stałam z nimi w samym sweterku na dworze, nawet nie poczułam, że było zimno. Prosiłam żeby zostali, ale musieli jechać jeszcze do Szczecina. Byli również opóźnieni z czasem. No, ale... jest co wspominać! A wam jak minął wośp? Sorki za notkę nieogarniętą, ale jestem padnięta, oczywiście do szkoły jutro nie idę. Mieszkam na wsi, więc wośp nie był wielką orkiestrą... :)
- album postaram się zrobić jutro <3 Miałam na sobie kamizelkę strażacką, nie moja.. :D Nie ważne jak zdj wyszły, ale ważne z kim są <3







I na końcu światełko do nieba <3
Braanoc !

cosmetic.

Cześć !

Dzisiaj sobota, spędziłam ją nieciekawie. Plany się strasznie pokrzyżowały. Dzisiaj miałam jechać do forum - galerii handlowej. Niestety nie pojechałam, bo tata poprosił mnie abyśmy pojechali za tydzień, jak to ja.. troszkę się wkurzyłam. Ale z zaciśniętymi pięściami zgodziłam się. W sumie jest jeden plus, za tydzień kupię sobie płaszczyk lub fajną kurtkę. Mam dosyć mojej, w której jest mi zimno. Wczoraj nudziło mi się, więc posprzątałam sobie w pokoju. A dzisiaj? Dzisiaj pomagałam mamie robić ciasto na wośp. A później trochę się uczyłam, ale nie wiem czy pójdę w poniedziałek do szkoły. Będę padnięta po całej zabawie. No dobrze, mam do was pytanie.. Czy stworzyć album zdjęć natury i nie tylko, robione przeze mnie? - czekam na odpowiedź, jeśli tak natychmiast zrobię. :)


A tu kosmetyki godne polecenia, które używam...
^ pomadka nivea - błyszczące, słodko-owocowe usta, którym nikt się nie oprze!
cena : 8,56 - rossman.
^ błyszczyk care - jest na prawdę świetny, na każdą parę roku, mój najulubieńszy! cena : ok. 10 zł - avon.
^ krem tonujący - tonuje niedoskonałości skóry, nadaje równomierny odcień!
cena : ok. 6 zł - rossman.
^ mini lakier do paznkoci wibo lovely party nail - paleta kolorów jest bardzo szeroka, kocham je! cena : 3,50 zł - rossman.

- oczywiście pisałam gdzie akurat ja kupiłam te kosmetyki, na pewno znajdziecie je też w innych drogeriach.. :))

Papa ! :*

happiness

W końcu wolne, strasznie się cieszę. Przygotowania do Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy trwają - już w niedzielę, jestem wolontariuszką drugi rok i mam nadzieję, że trzeci też będę. Wczoraj nic ciekawego się nie działo. W szkole byłam do trzeciej, a co później? Później zjadłam obiad i posiedziałam na kompie, przyszedł Łukasz - mój kuzyn. Poszliśmy do straży, na spotkanie. Między innymi straż organizuje jak w zeszłym roku WOŚP. A co dzisiaj? Dzisiaj upiekłam karpatkę! Pierwszy raz i wyszła mi na prawdę smaczna i piękna.

Jestem pod wielkim wrażeniem, że tak zaangażowaliście się w czytaniu moich notek.
Dziękuję z całego serca za komentarze! <3 Oto moja słynna karpatka:


Lusia, z dzisiaj:

_____

[...] jakieś zdanie albo partykuła zawsze zdoła się wślizgnąć nieznanym fortelem pomiędzy „żyli długo” a „żyli szczęśliwie”.

- Ze względu na wszystko jestem szczęśliwa. Wszyscy mają problemy, ale trzeba żyć dalej. Cieszyć się pięknymi chwilami. W końcu raz się żyje, tak? Gdy jestem zmuszona do smucenia się, robię to z umiarkowanymi siłami. Staram się tego nie robić. Cieszmy się każdą chwilą, ze względu na wszystko... <3

Miłego dnia!

padam..

Heej !

Dzisiaj śpię na stojąco po prostu, poszłam na pierwszą lekcję to prawie usnęłam. Jestem dzisiaj taka śpiąca i zmęczona. Na szczęście jutro ostatni dzień szkoły i cztery dni wolnego. Odeśpię te trzy dni. Nie mogę znowu wrócić do czasów szkoły. Jestem przyzwyczajona, że śpię do dwunastej. Ehhhh. Humor nieco powrócił z czego bardzo się cieszę. Odreagowałam na wfie, była taka pompa, że ja nie mogę! Brzuch tak mnie bolał od śmiechu... śmiałyśmy się z czego popadnie. Moim postanowieniem w nowy roku będzie to, że wezmę się za siebie. Wiem,że to tylko takie brednie, ale na prawdę się postaram. Lenistwo bardzo mnie kocha, nie może się ode mnie odczepić. ' Nigdy nie odkładam na jutro tego, co mogę zrobić pojutrze. ' Trzeba pokonać lenistwo, co na pewno zrobię. Czy to realne? Okaże się...

***
Nie powiedziałam wam o najważniejszym! Moim domownikiem od lutego 2009 roku jest pies - bolończyk. Wabi się Lusia, w styczniu, a dokładnie piętnastego skończy trzy latka. Tak szybko zleciał ten czas, pamiętam ten dzień, gdy ciocia przywiozła mi go z Łodzi. Była taka malusia jak moja dłoń, biała jak śnieg. W salonie mam biały, puchowy dywan. Gdy położyła się na niego, wcale nie było jej widać. Jest taka słodka. Kiedyś miałam kota - persa. Niszczył nam meble, gryzł wszystko co popadnie. Koty persy mają swój dziki świat, więc oddałam go w dobre ręce, gdzie rodzina ma dom jednorodzinny z ogrodem, gdzie może sobie pobiegać, drapać drzewa itd. Potem miałam chomika, bo brakowało mi w pokoju żywej przytulanki. Chomik to małe stworzenie, wymaga opieki. Sprzątanie i wgl. Po pewnym czasie znudził mi się.. oddałam go do sklepu zoologicznego. Tak wiem, jestem straszna! Ale po strasznych trudach namówiłam tatę na pieska. Jestem strasznie zadowolona, że mam Lusię, bardzo ją kocham. Żywy pluszak jak nic!

Trzy lata temu:

Teraźniejsze:

Jeszcze raz dziękuję za komentarze, bless ! :*