czwartek, 1 grudnia 2011

pechowa 13-stka [?]

Witam wszystkich blogowiczów.
Dość dawno mnie tu nie było, szkoła niestety mi na to nie pozwala. Brak czasu dla siebie, kompletnie brak. Dzień w dzień nauka i nauka. To straszne. Aktualnie jestem chora i siedzę w domu, z czego nie jestem zadowolona, myśl o zaległościach mnie przeraża. Odnosząc się do tytułu notki. Dzisiaj minąłby 13-sty miesiąc związku z panem v. Tak jak już mówiłam, rozstaliśmy się w sierpniu. Jest trudno, nie powiem, że nie. Nadal utrzymujemy kontakt, ale nie jest fajnie, dziwna atmosfera. Ogólnie poznałam chłopaka, ale szczerze mówiąc nie potrafię się do niego przyzwyczaić i zakochać, może z czasem? Ciągle siedzi mi w głowie pan v. Dlaczego tak jest? Dlaczego nie mogę być szczęśliwa? Ostatnio w ogóle sobie nie radzę, kompletnie nie radzę. Koniec semestru, mam sporo ocen do poprawy, nie jestem z siebie zadowolona. Dzisiaj już pierwszy grudnia, a śniegu ani garstka. Jak to możliwe? W zeszłym roku na andrzejki było śniegu po kolana, z tego co pamiętam. A teraz zasypie Was zdjęciami...


 - pazurki

 - mgiełka Victoria's Secret,
prześlicznie pachnie!

 - telefon, który ostatnio sobie kupiłam, 
tak jak mówiłam, że jadę zaopatrzyć się w nowy.








To na tyle,
do następnej kochani.        <3